Międzynarodowy bank inwestycyjny Goldman Sachs rzekomo wydał dokument z wczesną oceną Bitcoinów jako odpowiedź na prośby od ich klientów – a przynajmniej według bloga technologicznego TechCrunch, który wspomina o tym, że otrzymali dokument od źródła będącego blisko banku.
Dokument rzekomo mówi, że „2013 był rokiem, gdy Bitcoin znalazł oparcie w masowych mediach do takiego stopnia, że stało się trudnym rozdzielenie efektów szumu wokół tej waluty od jej fundamentów”.
To prawda, Bitcoin zdobył uwagę głównych mediów po raz pierwszy w kwietniu 2013, gdy jego cena przekroczyła 200 dolarów za jednostkę. Drugi, dłuższy moment medialnego szumu, nastąpił, gdy jego cena na giełdzie Mt. Gox przekroczyła w listopadzie 1200 dolarów.
Inwestycje
W temacie używania Bitcoinów jako mechanizmu inwestycyjnego, firma wspomina, że można spekulować ceną Bitcoinów (co – jeśli jeszcze o tym nie wiedzieliście – jest odpowiedzialne za zmienność ceny), kopać samemu Bitcoiny lub dostarczać usługi społeczności Bitcoinowej za odpowiednią opłatą.
– Wokół Bitcoinów powstaje pełny pakiet usług finansowych, więc będzie bardzo dużo (głównie opartych na prowizjach) możliwości do zarobku, na których inwestorzy mogą się skupić, w tym zapewnienie możliwości wymiany, portfeli, obsługi transakcji, pożyczania, derywatyw i innych usług. – mówią.
Goldman Sachs nie jest do końca pewien w temacie adopcji Bitcoinów, mówiąc, że „pomimo ciągłej obecności w mediach i obecnego poziomu handlu, Bitcoin jest bardzo daleko od bycia powszechnie używanym”.
W dłuższej perspektywie
Patrząc na Bitcoiny w dłuższej perspektywie, Goldman mówi: „Jesteśmy obecnie w pierwszej fazie przechodzenia do transakcji całkowicie cyfrowych”, z czym pewnie każdy w Bitcoinowej społeczności by się zgodził.
„Bitcoin może wyłonić się jako królujący standard, albo inni mogą rywalizować o koronę” – mówi firma.
Nie ustawiono klucza aplikacji GIPHY. Sprawdź ustawienia