Cale analizy itd to dla mnie cos na równi z wróżeniem. Śledzę paru “analityków” i to co oni odczytują z wykresów to czysty przypadek, czy trafią w ruch danego coina. Ile razy słyszałem, że btc nie spadnie już poniżej oporu np 40 tys, a za parę dni cyk i 32. Juz nie wspominając o Twitter owym xrp shark, którego śledzę od roku podobnie jak innego znawcę xrp, który zresztą mnie zablokował bo napisałem ze wróży z fusów. Ich posty wyglądają tak: juz zbliżany sie do wielkiego wybicia, które nastąpi po fazie X. I wybicia nie, po czym stwierdzają, że to jednak w następnej fazie. A jak już trafią to każą sobie sami gratulować ? takie moje drobne przemyślenia. Realizować zyski, kupować jak spada, nigdy all in, all out, nie być chciwym i robić odwrotnie jak cały rynek.
